PAP w piątek rano podała, że Stefan W. zeznał, że w grudniu ub.r. próbował wedrzeć się w nocy na teren Pałacu Prezydenckiego. Służba Ochrony Państwa szybko to zdementowała, a PAP w kolejnej depeszy poinformowała, że według prokuratury W. był przy Pałacu i mógł planować przestępstwo. - Dziennikarze, krytykujący w tym kontekście PAP ograniczyli się do opisu zaledwie trzech, przedpołudniowych depesz. Nie jest to wystarczająca podstawa do oceny pracy dziennikarzy PAP w tym dniu - komentuje Wojciech Surmacz, prezes PAP w oświadczeniu przesłanym Wirtualnemedia.pl.